Przygotowujecie się do założenia własnej firmy i jesteście przekonani, że – przynajmniej na początku – poradzicie sobie sami z każdym wyzwaniem? No to ja też miałem takie przeświadczenie. I kiedy zorientowałem się, że nie radzę sobie tak dobrze, jak mi się wydawało, zastanawiałem się, czy za moment nie utonę w długach. Jakie ja umowy podpisywałem! No, nie ma co się oszukiwać – potencjalni partnerzy handlowi szybko się zorientowali, że można mi wiele rzeczy wmówić, bo moja wiedza na temat prawa gospodarczego jest minimalna.
I kiedy już miałem wszystkiego dość, żona przypomniała mi, że proszenie o pomoc nie jest powodem do wstydu. Potem wszystko poszło idealnie. Wspólnie znaleźliśmy kancelarię Przywara, a ja przekonałem się, że prawnik to osoba, której wsparcie jest tak samo cenne, jak pomoc księgowej. Początki współpracy z kancelarią wspominam zresztą szczególnie mile. Mogłem liczyć na fachową pomoc, ogromne zaangażowanie, a jednocześnie – na zrozumienie dla mojej niewiedzy. Razem z pracownikami kancelarii uporaliśmy się z tym wszystkim, do czego doprowadziła moja glupota.